Korzystanie z domyślnych ustawień wykresów programu Excel jest szybkie, ale niekoniecznie skuteczne. Dobrze zaprojektowany wykres wymaga więcej wysiłku i dbałości o każdy detal. Piotr Lorenc, stały Czytelnik SkuteczneRaporty.pl, podzielił się swoimi przykładami redesignu wykresów w artykule gościnnym.
Często spotykam się z sytuacją, gdy dane, które otrzymuję, są w układzie nieprzystosowanym do utworzenia tabeli przestawnej. Mamy możliwość zmiany takiego układu ręcznie, jednak jest to bardzo czasochłonne. Warto zatem poznać makro, które umożliwia zmianę układu danych w taki sposób, aby mogły zostać użyte do stworzenia tabeli przestawnej. Takie makro będzie mogło zostać wykorzystane w każdym przypadku, który będzie wymagał zmiany układu danych.
Obecnie nie wyobrażamy sobie poruszania się samochodem po ulicach bez sygnalizacji ulicznej. która we wszystkich krajach wygląda i działa podobnie: Czerwony oznacza stój, żółty – uważaj, zielony – jedź. Skąd wzięły się właśnie takie a nie inne kolory sygnałów? Czy i w jakim zakresie wykorzystywać je na dashboardach?
Istnieje kilka sposobów automatyzacji raportowania w Excelu. Jeżeli bazujemy na tabelach przestawnych, po prostu odświeżamy je i wykresy przestawne automatycznie się aktualizują. Jeżeli bazujemy na tabelach zdefiniowanych, Excel automatycznie rozszerza zakres danych o nowe rekordy i kolumny. Czy da się tak zautomatyzować także zwykłe wykresy Excel, aby po wklejeniu nowych danych wszystkie wykresy się odświeżyły? Tak i to bez VBA!
Jedną z technik wykorzystania koloru jest wyróżnienie wartości negatywnych, oznaczających np. stratę, przekroczenie budżetu kosztowego czy odpływ klientów. Najprostszym sposobem na ich oznaczenie w Excelu jest ręczne sformatowanie każdego punktu danych, jednak jest to działanie na krótką metę. Jak zautomatyzować kolorowanie punktów?
Zwykle niepochlebnie wypowiadam się o wizualizacjach, które wykorzystują wykres radarowy. Uważam, że zawsze jest lepszy sposób, żeby dane zaprezentować. Tym razem zrobię jednak wyjątek i podzielę się wykresem przygotowanym w Tableau Public, który mnie zainteresował, może nie ze względu na sam wykres, a z powodu tematyki. Autor wizualizacji – George Gorczynski – stworzył intuicyjne porównanie postrzegania moralnych dylematów.
Oto 15 najciekawszych polskich i anglojęzycznych infografik. Część z nich przekazuje merytoryczne informacje, część należy traktować z przymrużeniem oka. Ich cechą wspólną jest robienie tego w sposób efektowny, jasny i ciekawy. Przyciągają wzrok, sprawiają, że chcemy się w nie zagłębić i łatwo pozwalają zapamiętać przekazywane dane, niczym pierwsze stworzone przez człowieka infografiki – malowidła w jaskini Lascaux (17 000 lat temu) czy mapy z Çatalhöyük (7 000 lat temu).
Wg definicji przedstawionej w słowniku języka polskiego PWN infografika to kategoria sztuki ilustracyjnej wykorzystująca wykresy, mapki, diagramy w celu uwidocznienia struktury określonych zjawisk oraz ich skali. Inna definicja opisuje infografikę jako graficzną reprezentację danych, informacji oraz wiedzy, która w sposób szybki i klarowny może ukazać złożone informacje. Infografikę stanowi zatem każda forma obrazowa, która ukazuje pewne informacje. Co więcej jest to grafika objaśniająca, ponieważ skupia się głównie na graficznym objaśnianiu informacji.
Wykres w kształcie lejka (ang. funnel chart) należy do grupy wykresów, które nie są zbyt popularne i nie przydają się bardzo często. W określonych przypadkach trudno jednak lejek zastąpić czymś innym. Dobrze na przykład sprawdza się przy podsumowaniach, w których co do zasady każda kolejna wartość będzie mniejsza od poprzedniej.
Tabela przestawna jest dla analityka oczywistym i intuicyjnym rozwiązaniem w przypadku chęci skondensowania dużej ilości danych. Umożliwia interaktywne prezentowanie tylko interesujących nas elementów bez konieczności uprzedniego filtrowania, ograniczenia i wycinania niepotrzebnych danych. Wykres przestawny jest graficznym odbiciem danych w tabeli przestawnej z zachowaniem interaktywności. Jednak czy jest jakiś sposób, żeby „wycisnąć” z obu tych narzędzi jeszcze więcej?